... czyli podróże małe i duże ...

2019

2019

Izrael, Pustynia Negew, Krater Ramon

13  –  16 grudnia

Zakończenie sezonu tym razem wypadło w Izraelu, kraju do którego bardzo obawialiśmy się jechać, głównie ze względu na pieczątki w paszporcie, ale jak to mówią strach ma wielkie oczy i tym sposobem odwiedziliśmy kolejny świetny kraj, do tego pustynia Negew i widok na Krater Ramon robią piorunujące wrażenie

***

 

 

Finlandia, Helsinki, Rovaniemi

17  –  20 listopad

W tym roku nie byliśmy jeszcze za kręgiem polarnym, nadarzyła się okazja aby odwiedzić wioskę św. Mikołaja w fińskim Rovaniemi. Dlaczego nie ? Tak przy okazji jeszcze zahaczyliśmy o wyspę Soumenlinna w Helsinkach 🙂

***

 

 

Rosja, Kaliningrad

01  –  03 listopad

Darmowa e-wiza do Rosji równa się nowa przygoda. Odwiedziliśmy Kaliningrad, miasto z rewelacyjnym muzeum morskim, pamiątkami po ubiegłym ustroju politycznym, bardzo pozytywnymi ludźmi i rewelacyjnym jedzeniem. Do Rosji jeszcze wrócimy na dłużej 🙂

***

 

 

Czarnogórna, Nevidio Canyon

07  –  10 września

Canyoning zaczął nam chodzić po głowie, gdy pierwszy raz odwiedziliśmy Czarnogórę zdobywając jej najwyższe szczyty Dobrą i Złą Kolate i tak jakoś 4 lata później udało nam się go zrealizować. Nevidio Canyon jest rewelacyjny – skoki z 5 metrów ze skał, przedzieranie się skalistym korytem rzeki, wodospady do tego świetna organizacja, to recepta na bardzo dobrze spędzony lekko przedłużony weekend.

***

 

 

Włochy, Turyn, Aosta i wyżej …

10  –  03 sierpnia

Turyn to bardzo mocno powiedziane, bo tam praktycznie spaliśmy jedną noc, na drugi dzień uciekliśmy do Aosty, a później już tylko Alpy Graickie, gdzie spędziliśmy czas w rewelacyjnym schronisku Rifugio Arbolle, zdobywając pobliskie szczyty  i podziwiając rewelacyjną panoramę od Mount Blanc do Matterhornu 🙂

***

 

 

Iran

27 lipca  – 03 sierpnia

Naszą małą wyprawę rozpoczęliśmy już 25 lipca na Ukrainie, aby późno w nocy dolecieć do kraju, który w Polsce jest różnie postrzegany. Sam Teheran mimo niezbyt przychylnych opinii podróżników bardzo nam się spodobał, naprawdę miasto jest olbrzymie i jest co w nim robić. Była Ambasada Amerykańska, murale, Milad Tower, Azadi Tower, rewelacyjne góry rozpościerające się ponad miastem, lody szafranowe i rewelacyjni Irańczycy. Szkoda tylko, że mieliśmy tak mało czasu na ten piękny kraj, pewnie jeszcze kiedyś tam wrócimy 🙂

***

 

Serbia, Midžor

07  – 10 czerwca

I stało się zamknęliśmy Koronę Bałkanów zdobywając najwyższy szczyt Serbii Midžor 2170 m n.p.m. Wędrując Starą Planiną delektowaliśmy się cudownymi widokami, po drodze natrafiliśmy na wolno pasące się konie, a drugiego dnia dotarliśmy do niesamowitych wodospadów na rzece Bigar. Cudowni ludzie, świetnie jedzenie, wodospady, góry i co nam więcej było potrzebne 🙂

***

 

Monako, Nicea, Cannes

30 maja – 2 czerwca

Monako i kolejny szczyt do Korony Europy Chemin des Révoires  161 m npm, szczytem tego za bardzo nazwać nie można, ale punkt ten należy do Korony, to też i go musieliśmy zdobyć. Samo Monako słynie z zupełnie czegoś innego, dlatego też odwiedziliśmy słynne Kasyno z Jamesa Bonda, garaże Księcia Alberta II, słynną “agrafkę” i wiele wiele innych świetnych miejsc w tym maleńkim kraju, tak przy okazji odwiedziliśmy też Cannes i pałac festiwalowy Palais des Festivals et des Congrès of Cannes oraz Niceę, gdzie najbardziej urzekły nas okalające je wzgórza i Fort du Mont Alba nocą.

***

 

Charków, Ukraina

13 – 16 kwietnia

Kolejne ukraińskie miasto do kolekcji i jak to zwykle na Ukrainie bywa, było super mimo niezbyt optymistycznej aury. Zwiedziliśmy Muzeum Historyczne, ujął nas wygląd pierwszego terminala na lotnisku w Charkowie, Cmentarz Ofiar Totalitaryzmu na Piatichatkach, klimatyczne metro, delfinarium, oraz super kocią knajpę Cats and Coffe, do tego jak zawsze delektowaliśmy się wspaniałą ukraińską kuchnią 🙂

***

 

Ostrava, Czechy

30 – 31 marca

Po raz kolejny odwiedzamy naszych południowych sąsiadów, tym razem wpadamy do Ostravy gdzie wspinamy się po wielkim piecu nazwanym Bolt Tower, tracimy mnóstwo czasu zwiedzając fantastycznie zaadaptowane przemysłowe tereny Dolní Vítkovice, aby finalnie spędzić czas w kociej kawiarni Čauky Mňauky Cafe, a zawiózł nas tam z Pszczyny czeski LeoExpress 🙂

  ***

 

Sycylia, Katania, Etna, Włochy

09 – 12 marca

Kolejny wyjazd do Włoch, tym razem na największą wyspę na Morzu Śródziemnym – Sycylię, a tak przy okazji zdobyliśmy najwyższy wulkan w Europie, czyli ciągle aktywną Etnę 3326 m npm do tego spędziliśmy bardzo przyjemnie czas w Katanii i okolicach smakując lokalne specjały kulinarne, krzepiąc się przy tym Sycylijskim winem 🙂

  ***

Gelada Baboons, Ras Dashen, Etiopia

02 – 24 luty

Trzy tygodnie na Czarnym Lądzie, czyli zdobywamy najwyższy szczyt Etiopii Ras Dashen 4550 m n.p.m, spoufalamy się z małpami o krwawiącym sercu, wspinamy się boso do skalnych klasztorów w górach Tigray, szarżujemy jeepami po solnej pustyni na depresji danakilskiej, zasuwamy piechotą 10 km do aktywnego wulkanu Arta Ale aby spędzić noc przykryci śpiworami przy samym kraterze, ot nasza wyprawa do Etiopii, która każdy dzień zaskakiwała nas czymś nowym.

  ***

Petra, Jabal Umm Ad Dami, Jordania

14 – 21 stycznia

To już nasza druga wyprawa do tego cudownego kraju na Bliskim Wschodzie, tym razem znowu Petra ale tak trochę inaczej, a do tego zaliczyliśmy jeszcze też kilka szczytów w tym najwyższy Jabal Umm Ad Dami, powspinaliśmy się w kanionie i wiele, wiele innych przygód, a w zabawie tej towarzyszyli nam nasi znajomi Kasia i Marcin.

***