... czyli podróże małe i duże ...

2018

2018

Lwów, Ukraina

14 – 16 grudnia

Końcówkę sezonu podróżniczego 2018 spędzamy w bardzo lubianym przez nas Lwowie. Tym razem puszczamy balony na dachach kamienic, spędzamy czas na Jarmarku Bożonarodzeniowym, podziwiamy panoramę miasta z Zamkowego Wzgórza, a do tego miło spędzamy czas w licznych i bardzo fajnych kafejkach Lwowa i ta miedowócha 😛

***

 

Marrakesz, Imlil, Maroko

23 – 26 listopad

Po raz kolejny odwiedzamy Maroko, a co za tym idzie znowu uciekamy w Wysoki Atlas. Plan był ambitny, ale pogoda i czas trochę pokrzyżowały plany. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, zaanektowaliśmy miejscowy szczyt bez nazwy i tak z okazji Dnia Misia, ochrzciliśmy jeden ze szczytów Niedźwiedzikiem wdrapując się na 2606 m n.p.m.

***

 

Kijów, Ukraina

27 – 29 październik

Po raz drugi odwiedzamy stolicę Ukrainy, tym razem udaje nam się zdobyć najwyżej dostępny do zwiedzania punkt w Kijowie, czyli wspiąć się na tarczę Matki Ojczyzny i spojrzeć na miasto z wysokości 91 metrów, oraz zaliczyć najniżej położoną stację metra na świecie Arsenalna 105 metrów pod powierzchnią ziemi.

***

 

Stramberk, Czechy

06 – 07 październik

Dzięki Leo Express i Ceske Drahy dojechaliśmy motoraćkiem do malowniczego miasteczka Stramberk, miasteczko rodem z gry rpg z magiczną wieżą, smacznym jedzeniem, dobrym piwem, Kofolą i epicką czekoladą Studenska, a po sąsiedzku odwiedziliśmy w Kopřivnicach Muzeum Techniki Tatra.

***

 

Gdańsk – Alesund – Sopot

28 września – 01 październik

Kupiliśmy bilety do Gdańska na przedłużony weekend, ale Gdańsk już znamy więc co tu jeszcze wykombinować ? Ano próbujemy złapać zorzę polarną w Alesund dzięki liniom Wizzair. No cóż tym razem się nie udało, ale samo Alesund – wzgórza wokół, bunkry, fiordy bardzo nas zauroczyły mimo złej pogody. Po dwóch dniach norweskiej przygody wróciliśmy do Polski, aby nacieszyć się plażami Sopotu i oczywiście zjeść wyśmienite naleśniki w Fanaberii 🙂

***

 

Vrh Dinare, Dubrownik, Chorwacja

13 – 17 września

44 zł Wizzair`a skusiło nas od razu tym bardziej, że do zdobycia był kolejny szczyt do Korony Europy, a także do Korony Bałkanów (obecnie brakuje nam tylko jednego szczytu), a przy okazji zrobiliśmy nasz trekingowy rekord odległości – czyli 50 km za jednym razem :). Do tego odwiedziliśmy Stare Miasto w Dubrowniku gdzie między innymi kręcili Grę o Tron, robi wrażenie szczególnie spacer po murach.

Knin - Dinara - Knin

***

 

Praga, Czechy

01 – 02 września

Pragę odwiedzaliśmy wiele razy ale zawsze było to przejazdem, tym razem dzięki #leoexpress udało nam się zobaczyć ją w pełnej okazałości. Weekend spędzony wraz z Kasią i Piotrkiem pozwolił nam obejrzeć  wiele ciekawych miejsc w stolicy Czech, miasta fantastycznych zabytków, zagadek, dobrego piwa, sympatycznych ludzi. Jeszcze nie raz chyba tu wrócimy tym bardziej, że z Pragi latają samoloty w różne ciekawe destynacje 🙂

***

 

Lourdes, Gavarnie, Francja

05 – 08 lipca

Pireneje znowu nas przyciągają, tym razem odwiedziliśmy ich francuską część z jednym z najwyższych wodospadów w Europie – Grande Cascade de Gavarnie, jego całkowita wysokość wynosi 422 metry a znajduje się na obszarze cyrku lodowcowego w miejscowości Gavarnie. Dzięki Ryanairowi udało nam się tez odwiedzić malownicze Lourdes.

***

 

Pisa, Cinque Terre, Włochy

22 – 25 czerwca

Są bilety do Pisy – fajnie Krzywa Wieża ale co dalej bo 4 dni to trochę za dużo na miasto, oooooo Cinque Terre czyli Pięć Ziem i Lazurowa Ścieżka trochę przez nas urozmaicona do tego pogoda i morze czyli jednym słowem spędziliśmy super weekend we Włoszech.

***

 

Bergen, Norwegia

8 – 11 czerwca

Na początek miało być siedem szczytów wokół Bergen, jakoś tak się rozpędziliśmy, że zrobiło się dziewięć, więc po kolei: Sandviksfjellet, Rundemanen, Blåmanen, Ulriken, Hauggjelsvarden, Langelifjellet, Grønetua, Vardegga, Fløyen 🙂

***

 

Arinsal, La Vella,  Pic de Coma Pedrosa – Andora

7 – 14 maja

I kolejny szczyt do Korony Europy został zdobyty – Pic de Coma Pedrosa 2 943 m npm a przy okazji jeszcze 4 inne dwutysięczniki. Pogoda była naprawdę psotna, przyjechaliśmy 20 stopni w plusie a gdy parę dni później wyjeżdżaliśmy w nocy zdarzyło sie -6 i napadał śnieg. W bonusie nasza trasa na Doaramie.

Pic de Coma Pedrosa 3D***

 

Kajak – Goczałkowice – Bieruń

22 kwietnia

Nasza już druga wyprawa z Goczałkowic do Bierunia tym razem dużo niższy poziom ale brak zatorów na rzecze, pogoda dopisała i tak na chillout-cie upłynęło 8 godzin 🙂  W bonusie nasza trasa na Doaramie.

Kajak - Goczałkowice - Bieruń

***

 

Bieszczady

6 – 8 kwietnia

Jak co roku jesteśmy w Bieszczadach i jak co roku jest fantastycznie; tym razem pętla od Ustrzyk Górnych przez Rawki, przełęcz Wyżniańską, Połoninę Caryńską aby wylądować znowu w Ustrzykach Górnych. Misiów niestety nie było 🙂 W bonusie trasa na Doaramie.

Ustrzyki Górne - Rawki - Wyżniańska - Caryńska - Ustrzyki Górne

***

 

Norymberga

16 – 19 marzec

Uciekaliśmy od zimna w naszym kraju a i tak dopadł nas śnieg w mieście Albrechta Dürera. Mimo niespodzianek w hotelu wypad do Niemiec uznajemy za udany. Taką wisienką na torcie jest punkt widokowy  i droga do lotniska prowadząca przez las, szczególnie jak idzie się o 5 nad ranem 🙂

***

 

Gwatemala

12 luty – 2 marzec

Tym razem nowy kontynent, do tego smaku dodaje iż Gwatemala to rejon zamieszkały przez Majów. Kraina wulkanów, najpiękniejszego jeziora na świecie i wielu wielu fantastycznych rzeczy, których nie sposób ogarnąć przez niespełna trzy tygodnie.

***

 

Porto, Lizbona, Azory – Portugalia

21 styczeń – 1 luty

Rok rozpoczynamy bojowo zaliczając kolejny szczyt do Korony Europy, tym razem portugalskie Pico 2 351 m n.p.m. znajdujące się na Azorach. Tak przy okazji udało nam się pobuszować we wnętrzu tego zacnego wulkanu, zwiedzając kilka jaskiń lawowych rodem z  “Wyprawy do wnętrza Ziemi” Julesa Verne

***