Kozubnik
Pierwsze opuszczone miejsce w jakie zawędrowaliśmy z Marcinem to Zespół Domów Wypoczynkowo-Szkoleniowych HPR Porąbka-Kozubnik czyli były ośrodek Hutniczego Przedsiębiorstwa Remontowego w Katowicach. My dotarliśmy tam w 2006r gdy miejsce to było już niemalże ruiną. Ośrodek zajmuje obszar o powierzchni 7,5 ha w dolinie potoku Mała Puszcza i otoczony jest z trzech stron masywem górskim Kiczory, Żarem i Kozubnikiem. W czasach świetności posiadał własne ujęcie wody, oczyszczalnię ścieków i awaryjny system zasilania. Ośrodek zatrudniał nawet stały personel medyczny i miał do dyspozycji karetkę pogotowia. Kompleks składał się z obiektów hotelarskich o nazwach Kiczora, Daglezja, Kamieniołom, Modrzew, Świerk, Sosna, Szarotka, Stokrotka, Szczerbina, Pierwiosnek, Krokus, Kaskada, Jodła, Limba, Góralka, Stodoła. Goście ośrodka mieli do dyspozycji kompleks trzech krytych basenów a także atrakcje takie jak: saunę, odnowę biologiczną, solarium, salon fryzjerski, korty tenisowe, wyciąg narciarski, boisko do siatkówki, kręgielnię i bilard ponadto sale konferencyjne, salę kinową, telewizyjną, klub nocny „Piekiełko”, dyskotekę amfiteatr oraz liczne kawiarnie i bufety. Ośrodek, którego budowa trwała w latach 1968 1970 odwiedzany był przez pracowników Hutniczego Przedsiębiorstwa Remontowego i przedsiębiorstw współpracujących a gośćmi luksusowych apartamentów byli głównie partyjni dygnitarze. Kozubnik był nie tylko ośrodkiem wypoczynkowym bowiem odbywały się tam również partyjne narady i konferencje (w kompleksie tym obradowała min. komisja RWPG do spraw hutnictwa). Chyba między innymi właśnie ten rodzaj gości przesądził o dalszych losach ośrodka już po upadku PRL-u. Ośrodek najpierw przeszedł w prywatne ręce, a spółka która go kupiła popadła w długi i ogłoszona została jej upadłość. Do ruiny ośrodka przyczynił się przede wszystkim brak wkładu nowego właściciela w jego remonty a później trudność w znalezieniu inwestora, który przywróciłby mu dawną świetność. Do tego ta dziwna świadomość naszych rodaków, iż wszystko co miało związek z PRL i jedyną słuszną wtedy partią jest złe i należy to wymazać z pamięci i rzeczywistości. I tak ośrodek niszczał i niszczał aż ten obraz nędzy i rozpaczy zobaczyliśmy i my na własne oczy w 2006r. Sądzę, iż poprawność polityczna doprowadziła też do tego, że niemalże nigdzie nie znalazłam zdjęć z czasów świetności tego ośrodka a informacji o nim i tych czasach też jest niewiele. Chciałam porównać to co po nim zostało i co sfotografowaliśmy z tym, co mieli okazję widzieć ludzie, którzy go niegdyś odwiedzali. W pamięci odnośnie Kozubnika pozostanie mi tylko widok jednego z wielu dziś opuszczonych a kiedyś wspaniałych miejsc. To jak bardzo te miejsca popadły w ruinę są w stanie opisać tylko osoby, które tam pracowały bądź wypoczywały. Wydaje mi się, że w ostatnich latach o miejscu tym pamiętali tylko zbieracze złomu, nie koniecznie zbędnego jak i miłośnicy opuszczonych i tajemniczych miejsc, graficiarze i fani paintball’u. Może szczęście uśmiechnie się wreszcie do tego miejsca ponieważ znalazł się inwestor, który chce to co z ośrodka pozostało poddać rewitalizacji i prace powoli powinny ruszyć ale co z tego wyniknie czas pokaże.
Galeria: